28.07.2015

Rozdział 7

Emily's pov

Na następny dzień, z samego rana, ubrałam się po czym zeszłam na dół. Ellie jeszcze spała więc wykorzystałam okazję i zaczęłam szukać przyrządów do sprzątania. Po prostu miałam ochotę posprzątać. Pewnie z nudów. W końcu ile można leżeć w pokoju bezczynnie? Musiałam coś robić.

Znalazłam ścierki, odświeżacze, płyny, szczotki i różne inne i uśmiechnęłam się do siebie po czym włożyłam słuchawki do uszu i zaczęłam sprzątać. Wsłuchiwałam się w muzykę, poruszając się w jej rytm. Kiedy słuchałam muzyki, potrafiłam zapomnieć o wszystkim. Ona odrywała mnie od rzeczywistości.

Justin's pov

Obudziły mnie huki, dochodzące z dołu. Zmarszczyłem swoje brwi, jęcząc zirytowany po czym spojrzałem na zegarek. Naprawdę? Jest siódma rano, a Ellie już sprząta? Co z nią jest nie tak do cholery? Westchnąłem ciężko, patrząc w sufit po czym podniosłem się leniwie i włożyłem swoje dresy i koszulkę i wyszedłem z pokoju.

Kiedy wszedłem do kuchni i otworzyłem usta, aby coś powiedzieć, rozszerzyłem oczy, widząc Emily, sprzątającą kuchnie. To był szok. Nie pomyślałbym, że będzie mi sprzątać w domu. Tym bardziej, że od tego jest Ellie. Słysząc muzykę, dochodzącą z słuchawek, które miała na sobie Emily, westchnąłem i usiadłem przy blacie, obserwując ją. Dziewczyna tańczyła, nucąc pod nosem piosenkę i wycierając kuchenkę. Uśmiechnąłem się delikatnie, kręcąc głową. Wyglądała naprawdę seksownie kiedy tańczyła, ale nie tylko. Wyglądała też uroczo i bezbronnie. Jak każda nastolatka, która marzy o księciu na białym koniu i cudownym życiu. Zjechałem wzrokiem na jej uda, ponieważ miała na sobie krótkie spodenki. Cholera. Spojrzałem na jej tyłek i przełknąłem z trudem ślinę. Podobała mi się? To mało powiedziane. Chyba jeszcze nigdy nie widziałem tak ładnej i seksownej dziewczyny w tak młodym wieku. Nie wiem ile dokładnie ma lat, ale strzelam, że około 19. Patrzyłem na nią cały czas, przygryzając swoją wargę, a dziewczyna po chwili odwróciła się i podskoczyła, piszcząc kiedy mnie ujrzała.

-Długo tak siedzisz? – spytała kiedy wyjęła słuchawki z uszu i spojrzała na mnie, rumieniąc się po czym zakryła twarz włosami. Zachichotałem mimowolnie. To też było urocze. Cholera. Co ze mną do kurwy się dzieje, że zauważam takie rzeczy i nazywam je „uroczymi"?

-Tylko chwilę – mruknąłem, wzruszając swoimi ramionami.

-Oh, okej..-mruknęła speszona i odchrząknęła, patrząc na swoje stopy. Pomyśleć, że ta sama osoba, która wyzywała mnie od śmieci, teraz jest tak zawstydzona, że nie wie co powiedzieć.

-Obudziłaś mnie i jestem głodny, a Ellie jeszcze śpi więc zrobię jajecznicę. Chcesz też?

-Tak, jasne – skinęła głową i odsunęła się delikatnie, zbierając śmieci po czym wrzuciła je do kosza. – Nie chciałam cię obudzić..

Wzruszyłem tylko swoimi ramionami i podszedłem do lodówki po czym wyjąłem z niej potrzebne składniki i po chwili podszedłem do kuchennego blatu i zacząłem robić jajecznicę.

-Nie wiedziałam, że umiesz gotować. W końcu gotuje za ciebie Ellie. No chyba, że jajecznica to jedyna potrawa, którą umiesz zrobić? – zaśmiała się cicho Emily i kątem oka zauważyłem jak siada przy stole, wykończona. Przewróciłem swoimi oczami.

-Zdziwiłabyś się, ale umiem gotować. Po prostu mi się nie chce – wymamrotałem i westchnąłem pod nosem. Nie usłyszałem żadnej odpowiedzi od Emily więc sam też nic nie mówiłem. Po 20 minutach postawiłem dwa talerzyki z jajecznicą na stole po czym usiadłem naprzeciwko Emily. – Smacznego – mruknąłem po czym zacząłem jeść, a dziewczyna mruknęła ciche „nawzajem".

Jedliśmy w ciszy, nie patrząc na siebie, każdy pogrążony w swoich myślach. Lubiłem ciszę, ale ta była trochę niezręczna. Na szczęście albo i nie na szczęście po kilku chwilach przerwała ją Emily.

-Dlaczego chcesz mnie zmusić do czegoś czego nie chcę robić? – zapytała.

-Posłuchaj, Emily..- zacząłem i przełknąłem jedzenie po czym odłożyłem widelec i spojrzałem na dziewczynę. – To moja praca, szukamy takich jak ty. Większość w moim klubie to dziewczyny, kobiety starsze od ciebie, a klienci chcą odmiany. Ty będziesz tą odmianą. Wiem, że dla ciebie teraz brzmi to okrutnie, ale z czasem to polubisz, uwierz mi.

-Mam polubić bycie dziwką? – prychnęła cicho i uniosła głowę po czym spojrzała mi w oczy. W jej oczach mogłem dostrzec łzy i ból. Zrobiło mi się jej..szkoda. Pierwszy raz w życiu zrobiło mi się kogoś szkoda, ale nie mogłem pozwolić temu mną zawładnąć. – Mam 17 lat, Justin i mam być dziwką? Mam to polubić, tak? Cholera, zmarnujesz mi życie, Justin. – dodała, a jej głos zaczął się łamać. Kurwa, nie miałem pojęcia, że jest niepełnoletnia. Wiedziałem, że jest młoda, ale myślałem, że jest chociaż pełnoletnia.

-Nie będziesz dla mnie pracować całe życie, tylko jakiś czas – wymamrotałem w końcu i odwróciłem wzrok, skupiając go na swoim talerzu. Nie miała pojęcia, że jakiś czas w moim klubie to minimum dwa lata, ale nie zamierzałem jej tego mówić, nie teraz. Dziewczyna prychnęła, kręcąc swoją głową po czym otarła kilka łez, które zdążyły spłynąć po jej policzkach.

- Straciłam dziewictwo z jakimś chujem po pijanemu, który teraz chce mnie oddać do burdelu jako dziwkę. Czuję się jak pieprzone gówno. Czuję się brudna, zużyta, okropna już teraz. To jak będę się czuć potem? Masa obleśnych kolesi będzie mnie pieprzyć, a ja nie będę mogła nic zrobić. To nie jest życie, które sobie wymarzyłam. To nie jest to czego chciałam. Nie chciałam skończyć pijana w łóżku z kimś kogo nie znam, chciałam tą osobę kochać. Nie chciałam obudzić się rano i dowiedzieć się, że będę pracowała jako dziwka. Nie chciałam tego – wyrzuciła z siebie, pociągając nosem po czym zerwała się z miejsca i wybiegła z kuchni. Słyszałem jak wbiega na górę, ale nie mogłem się ruszyć. Patrzyłem przed siebie, nie potrafiąc wydać z siebie nawet najmniejszego dźwięku. W mojej głowie utkwił głos Emily, mówiący „Straciłam dziewictwo z jakimś chujem po pijanemu". Kurwa. Jebana. Mać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz